Uszkodzony odbiornik

PROBLEM:

Jeden z kanałów (podstawowych) w odbiorniku jest uszkodzony, serwo nie reaguje na sygnały wysyłane przez nadajnik.

ROZWIĄZANIE:

Na ten pomysł wpadłem na lotnisku, gdy konieczna była natychmiastowa naprawa odbiornika modelarskiego (Graupner C-16), w którym przestał działać pierwszy kanał (gaz). Serwo nie reagowało na ruchu drążku nadajnika, mimo iż napięcie na kanale było (przy podłaczaniu, servo sie poruszało). Na innych kanałach serwomechanizmy działały, czyli napięcie było. Jeśli to nie pakiet, to zostało dwoje podejrzanych: nadajnik i odbiornik. Po zamianie nadajnika mogłem sprawdzić gdzie jest problem, padł odbiornik.

Na lotnisku poradziłem sobie dość niekonwencjonalnie (latałem Asterixem - jemu wystarczą 3 kanały): podłaczyłem gaz (pierwotnie pierwszy kanał) pod piąty kanał, mój nadajnik (Graupner mc 16/20) jest rozbudowany o dwa suwaki i kilka przełączników. Do piątego kanału miałem przypięty suwak i pierwszy lot odbyłem sterując gazem za pomocą suwaka.
Dopiero przed następnym lotem wymyśliłem, że można użyć mikserów znajdujących sie w nadajniku. Wystarczy zmiksować pierwszy kanał z piątym i będzie OK!!!
Mikser ustawiłem na 100% tak, aby skorzystać z całości wycheleń, a wychylenia (dual rate) kanału piątego zmniejszyłem na zero, żeby przypadkowym ruchem nie zmienić obrotów silnika. Jednak pojawił się mały problem: nie działa trymer kanału pierwszego! Trymer w przypaku modelu spalinowego przydaje się, aby móc awaryjnie wyłączyć silnik. Aby rozwiązać ten problem wystarczyło zwiększyć dual rate kanału piątego na około 15%, pozwoliło to na używanie suwaka jako trymera gazu.

Morał z tej historii jest taki, że jeśli posiadasz wolne kanały w odbiorniku i wolny suwak w nadajniku, to do sterowania obrotami silnika w modelu spalinowym można użyć wolnego kanału. Dzięki temu rozwiązaniu jest więcej mozliwości regulacji trymera silnika, a więc łatwiej jest ustawić małe obroty, a następnie zgasić silnik po wylądowaniu.
Jeśli komuś przyda się moje rozważanie, to cieszę się!