![]() |
||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Me-109 (kartonowy)WSTĘP
Model dostałem podczas jednego ze swoich pierwszych startów na zawodach modeli makiet na uwięzi jako nagrodę pocieszenia na jednej z edycji zawodów pn. Dni Małego Lotnictwa w 2000 roku. ![]() ![]()
Rozpiętość modelu to 1680mm, a skala według producenta to 1:5,5 (mi w zależności od wymiaru, który porównuję z oryginałem wychodzi około 1:6). Producent szacuje masę modelu gotowego do lotu na 2,7kg, a do napędzania zaleca zastosowanie silnika spalinowego o pojemności 6,5cm3-10cm3. Zdecydowałem się na przeróbkę tego modelu pod napęd elektryczny, dzięki temu w 100% zabezpieczę samolot przed szkodliwym wpływem paliwa i spalin na strukturę modelu. Masa modelu również się zmniejszy, raz dzięki lżejszemu silnikowi elektrycznemu i drugi raz dzięki temu, że nie będzie konieczne zabezpieczenie komory silnikowej i na zbiornik paliwa grubą warstwą żywicy.
Po wstępnie zapraszam do lektury relacji z budowy. BUDOWA KADŁUBA
Do kartonowej konstrukcji modelu w dziobowej części (przed zamocowaniem skrzydła) są doklejane drewniane wręgi. Dwie są wykonane z twardej balsy lub materiału o podobnej charakterystyce, natomiast wręga, do której jest montowany silnik jest z twardszego drewna.
Po sklejeniu szkieletu kadłuba przyszedł czas na oklejenie go kolorowym poszyciem - jeden kawałek owijał całą konstrukcję. Prawidłowe dopasowanie kształtu wręg do kartonowego poszycia nie było łatwo.
![]() ![]() ![]() Równolegle pracowałem nad owiewką silnika - składała się z trzech podwójnych wręg, na które miały zostać przyklejone kawałki kolorowego kartonu. Niestety w żaden sposób kolejne warstwy poszycia nie pasowały do siebie. Ostatecznie efekt wizualne z zewnątrz jest całkiem zadowalający, ale gorzej jest gdy zajrzymy do środka - wręgi są powyginane. Wstępnie panuję wykonanie owiewki z laminatu - jednak na pewno zajmę się tym dopiero po zakupie silnika. ![]()
Po sklejeniu części dziobowej i środkowej zabrałem się za ogon. Konstrukcja modelu od końca kabiny, aż do steru kierunku składa się z jednego kawałka. Skleiłem go w profil zamknięty i zacząłem wklejać wręgi. Już przy pierwszej wrędze okazało się, że jest ona za mała i brakuje w niej wycięcia na język łączący dwa końce części ogonowej. Postanowiłem wykonać ją z balsy - miałem pod ręką tylko balsę o grubości 5mm i właśnie z takiej wykonałem wręgę. Okazało się, że ta z balsy jest o połowę lżejsza od kartonowej. Potraktowałem to jako wielki plus, mając na uwadze cel oszczędzania masy na ogonie. Pozostałe dwie wręgi (te znajdujące się bliżej dziobu) też wykonałem z balsy, ale z deski o grubości 3mm.
Po doklejeniu ogona, zabrałem się za sklejanie stateczników. Statecznik poziomy jest podzielony na część prawą i lewą. Obie części kleimy z jednego kawałka, wklejając celulozowy zawias między zawinięte końce kartonu. Według zaleceń producenta karton miał być zawijany na tekturowych paskach, ja dokonałem modyfikacji, umieszczając pasek wyszlifowanej balsy. Balsę przykleiłem do kartonu wikolem i docisnąłem profilem aluminiowym, przykręconym ściskami do stołu.
![]() ![]() ![]()
Zawias został przyklejony klejem cyjanoakrylowym, materiał zawiasu z błyszczącą powłoką klej wiąże natychmiast - po przyłożeniu zawiasu nie ma szansy na poprawkę. Skleiłem obie połówki stateczników - zaczynając od przyklejenia tylnej krawędzi do zawiasu klejem CA, a potem sklejeniu końcówki statecznika żywicą epoksydową zagęszczoną mikrobalonem.
Potem do zawiasu dokleiłem stery, również robiąc to powoli: najpierw do dołu zawiasu, a potem dopiero zamknąłem powłokę. Przed zamknięciem steru wkleiłem do środka stalowy drut, łączący obie połówki sterów. ![]() ![]() ![]() ![]()
Statecznik pionowy został wykonany w identyczny sposób jak statecznik poziomy, różnicę stanowiła konieczność wklejenia mocowania kółka ogonowego.
Sklejenie połówek steru kierunku wymagało więcej pracy niż sterów wysokości, zeszlifowałem materiał na całym obwodzie steru
Po przyklejeniu steru kierunku do statecznika pionowego przyszedł czas na przykręcenie dźwigienek sterów.
Na sam koniec stateczniki zostały ze sobą sklejone, uważając oczywiście na kąty proste, a pomalowane dźwigienki przykręcone do sterów.
![]() ![]()
W modelu umieściłem trzy bowdeny, do: steru kierunku, wysokości i kółka ogonowego.
BUDOWA SKRZYDEŁ
Po około 10 latach przerwy powróciłem do budowy modelu i kontynuowania relacji z budowy tego dziwnego samolotu. Aktualnie przy mocno rozwiniętych konstrukcjach pianek (EPP, EPO itp.) oraz początków druku 3D, kartonowy model wydaje się być zupełnie nieuzasadniony, ale lubię kończyć, to co zacząłem... Szczególnie, że do dokończenia budowy Me-109 niewiele już pozostało - cel jest, aby model oderwał się od ziemi w 2020 roku i przynajmniej raz wylądował w całości...
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]()
Skrzydła skleiłem zgodnie z zaleceniem producenta - czyli wykonałem 4 ćwierki, które potem zostaną ze sobą sklejone w płaszczyźnie cięciwy profilu. Powierzchnie klejenia oczyściłem z "błyszczącego" papieru.
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Na czas klejenia wsunąłem dźwigar skrzydła (aby ćwiartki były sklejone równo) i zabezpieczyłem całą konstrukcję ściskami różnymi rodzaju. ![]() ![]() Masa połówki skrzydła po sklejeniu, to około 380g (jednak mam wrażenie, że w większość masy stanowi klej).
Kształt oryginalnych - kartonowych końcówek skrzydeł nie pasował zbyt dobrze do całego płatu. Tak na prawdę łatwiej i szybciej byłoby końcówki wykonać metodą z balsy, mimo wszystko postanowiłem, że spróbuję dopasować elementy z zestawu i domalować je w kilku miejscach. Efekt jest widoczny na jednym z poniższych zdjęć.
Kolejnym krokiem było przyklejenie lotek i klap, montaż serwa do lotek oraz wykonanie ich napędu.
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]()
W najbliższym czasie zajmę się dokończeniem kadłubu i skompletuję napęd.
DANE TECHNICZNE MODELU
© Jacek Owczarczak, 2009 - 2020
|
![]() |
||||||||||||||||||||||||||||||||
©2003-2022
|
góra |